Modlitwa na statku
Matko Boża, kiedy w nocy opuszczałem wyspą, co była niegdyś Twoją
Anglią, towarzyszyła mi Twoja miłość, chociaż o tym nie wiedziałem.
Twoje wstawiennictwo za mną u Boga wygładziło morze przed statkiem,
czyniąc bezpieczną dla mnie drogą do nowego kraju.
Nie mogłem nawet wyobrazić sobie wtedy, co będą robił,
co mógłbym robić, przybiwszy do brzegu w Nowym Jorku. Ale Ty wiedziałaś lepiej ode mnie i uciszywszy toń morską przed moim statkiem sprawiłaś, że ta podróż przywiodła mnie na miejsce,
o którym nigdy nie myślałem, a które przygotowałaś dla mnie jako bezpieczną przystań, jako mój dom.
Kiedy myślałem, że nie ma Boga i nie ma miłości ani miłosierdzia, Ty
kierowałaś mnie nieustannie do Jego miłości i do Jego miłosierdzia, prowadziłaś mnie bez mojej wiedzy do przybytku,
który mnie schroni i pozwoli w ukryciu stanąć przed Jego Obliczem.
Matko Chwalebna, czy jeszcze kiedykolwiek mogą Ci nie ufać, oglądać się w
innym kierunku, nie za Tobą, Twoją miłością i radą najlepszą, aby
poznawać swoją drogą we wszystkich dniach, w każdej chwili życia? Jak postąpiłaś ze mną, o Pani,
tak zatroszcz się o miliony moich braci, pozostających w tej samej nędzy, którą tak dobrze poznałem. O święta Królowo dusz ludzkich, Ucieczko grzeszników, zaprowadź ich do Chrystusa, jak i mnie zaprowadziłaś.
„Twoje miłosierne oczy na nas zwróć, a Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego po tym wygnaniu nam okaż”.
Okaż nam Chrystusa, o Pani, po tym naszym wygnaniu, ale okaż nam Go również teraz, kiedy znajdujemy sią jeszcze w drodze.
Amen.
modlitwa pochodzi z: Tomasz Merton Elected Silence