Modlitwa w bezsennej nocy

Modlitwa w bezsennej nocy

Świat wokół mnie jest jak wymarły, wszystko leży w głębokim śnie – ale Ty trwasz przy mnie:

Ty, Boże żywy, wszędzie obecny, patrzysz na mnie i teraz,

w martwej ciszy tej nocy, widzisz moją niedolę, słyszysz moją skargę.

Nie zapomniałeś o mnie. Czekam z poddaniem na Twoją pomoc.

Jeżeli dobrodziejstwo snu nie jest teraz moim udziałem,

pociesza mnie dobroć Twoja, którą odnawiasz wobec mnie każdego dnia.

Przygotowałeś już dla mnie ochłodę po trudzie życia, radość po cierpieniu.

Skończy się kiedyś moja udręka i będę oglądał Ciebie w krainie żyjących.

A choćbym kroczył ciemną doliną śmierci, nie będę się lękał, bo Ty jesteś ze mną.

Jakim błogosławieństwem jest dla mnie teraz wiara w Twoje słowo!

Kiedyś skończą się dla mnie wszystkie sprawy tego świata, wszystkie ziemskie radości,

odejdą wszyscy przyjaciele. Zostaniesz tylko Ty, Boże. Tobie chcę zaufać, Ciebie czcić,

Ciebie kochać. Ty bądź mi i pozostań jedynym, najwyższym dobrem.

Tę noc bezsenną chcę wykorzystać, aby głębiej wejść w siebie,

by usłyszeć, co mówisz do mnie przez głos mego sumienia,

przez Twoje słowo i Ducha Twojego. W samotności tej nocy chcę przed Tobą,

który mnie słyszysz, postanowić, co jest ku memu zbawieniu.

Obym przynajmniej u kresu mego życia stał się tym,

czym już dawno być powinienem – posłusznym dzieckiem Twoim. Ojcze, pomóż mi, niech się nim stanę. Amen.