Modlitwa w czasie osamotnienia
Panie Jezu,
dziękuję Ci, że JESTEŚ
i że zawsze jesteś przy mnie – jak niezawodny przyjaciel.
Dziękuję, że mogę zwrócić się do Ciebie – tak po prostu,
kiedy tylko mam takie pragnienie czy taką potrzebę.
Wiem, że Ty chcesz Panie Jezu,
by ludzie przychodzili do Ciebie ze wszystkimi swoimi sprawami:
Ty zawsze na nas czekasz,
zawsze Jesteś gotów ofiarować nam swoją łaskę, siebie…
Panie, dopiero teraz, kiedy czuję się opuszczony przez ludzi
( nikt do mnie nie przychodzi, nie pisze, nie dzwoni),
dociera do mnie ta niepojęta prawda,
że Ty – sam Bóg wszechmogący –
jesteś niejako opuszczony przez nas, ludzi,
i w pewnym sensie na nas czekasz.
Czekasz, bo chcesz obdarować nas swoimi łaskami,
chcesz, abyśmy je przyjęli – bo wiesz, że ich potrzebujemy…
Czy stworzenie może zapomnieć o swoim Stwórcy?
A jednak ja zapomniałem o Tobie,
nie pamiętałem o moim Bogu przez długi czas –
czas zabiegania, zapracowania, wszelakiego działania…
Panie Jezu, dziękuję Ci za to doświadczenie osamotnienia,
opuszczenia przez ludzi:
dziękuję, że przytuliłeś mnie do swego Serca i ukoiłeś moją duszę.
Już wiem, że wszystko ma sens tylko w Tobie,
życie ma sens tylko z Tobą –
zarówno życie doczesne tu na ziemi,
jak i życie wieczne.
Kocham Cię, Panie Boże, mój Stwórco i Zbawco.
Twoją jestem własnością i do Ciebie należeć pragnę.
Amen.